Na podkarpackich przejściach granicznych w Medyce, Korczowej i Barwinku trwają wzmożone kontrole wyjeżdżających i wjeżdżających do kraju autobusów. Straż graniczna sprawdza stan techniczny pojazdów oraz dokumentację.

Na każdym przejściu jest także pracownik państwowej inspekcji pracy. Kontrole zarządził komendant straży granicznej po czarnej serii wypadków polskich autokarów.

Jeżeli pogranicznicy stwierdzą wady techniczne czy inne nieprawidłowości, wycofają autokar z przejścia. Pojazd i wycieczka po prostu nie przekroczą granicy. Z kolei inspekcja pracy kontroluje wszystkie dokumenty: prawo jazdy, czas pracy i świadectwa kwalifikacji oraz kondycję kierowcy.

W wypadku kłopotów inspekcja sprawdzi także właściciela autokaru. Inspektorzy nie mogą jednak precyzyjnie skontrolować kierowców autokarów. Nikt bowiem nie prowadzi ewidencji, ile kilometrów i w jakim czasie pokonał wcześniej kierowca, który właśnie usiadł za kierownicą pojazdu wyjeżdżającego za granicę.

Wczoraj minister infrastruktury, Marek Pol przedstawił plan poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach. Zapowiedział surowe kontrole firm przewozowych, wprowadzenie kart pracy kierowców, częstsze niż do tej pory badania psychologiczne kierowców oraz w przyszłości zakaz przewożenia dzieci nocą.

foto Archiwum RMF

22:00