Od wczoraj w Austrii przestała na dziewięć dni obowiązywać umowa z Schengen. Granice na zachodzie, z Niemcami i Włochami, strzeżone są równie skrupulatnie jak na wschodzie i południu kraju. Powód - zbliżające się Światowe Forum Gospodarcze w Salzburgu, i spodziewany napływ przeciwników globalizacji.

Spokój "jak w oku cyklonu" - zapowiadają organizatorzy Światowego Forum Gospodarczego w Austrii. Twierdzą, że w Salzburgu nie powtórzą się awantury, jakie miały miejsce przed rokiem w Pradze. Granice z państwami Unii Europejskiej są kontrolowane równie skrupulatnie co pozostałe. Już wczoraj o północy Austriacy zawiesili na 9 dni Układ z Schengen.Na granicach więc bardzo dokładnie kontrolowane są paszporty i bagażniki samochodów. Padają pytania o cel przyjazdu, planowany czas trwania i o miejsce pobytu w Austrii. Austriacy pamiętają, że w zeszłym roku w Pradze Polacy należeli do najbardziej aktywnych przeciwników globalizacji. Trzeba się więc pogodzić, że nasze paszporty i nasze samochody są bardzo dokładnie przeglądane. Od piątku Salzburg będzie zamknięte, a centrum kongresowe będzie najlepiej strzeżonym budynkiem na ziemi. Nawet Austriacy będą musieli powiedzieć po co chcą wjechać do miasta i gdzie mają zamiar się zatrzymać. Ulice zalewane są betonem, by nie można było wyrywać kostek z bruku. Z ulic znikają rusztowania i wszelkie ruchome przedmioty, którymi można rzucać. Miejscowym zaleca się noszenie strojów regionalnych, aby można było odróżnić, kto swój, a kto obcy. Blokada Salzburga i szczegółowe kontrole na granicach znikną dopiero we wtorek, kiedy uczestnicy Forum rozjadą się do domów. Posłuchaj relacji korespondenta RMF Tadeusza Wojciechowskiego: