W organizmie jednego z przestępców, który wczoraj po południu napadł na konwój przewożący pieniądze w Krakowie Nowej Hucie, znajdowały się związki arsenu – potwierdza informacje RMF prokuratura. Przypomnijmy. Obaj przestępcy zatrzymani po wczoraj po kilkugodzinnym policyjnym pościgu, nie żyją.

Prokuratura potwierdziła przypuszczenia, iż przyczyną śmierci jednego z mężczyzn było zażycie amfetaminy zmieszanej z trucizną. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że w organizmie przestępcy znajdowały się znaczne ilości arszeniku – mówi RMF prokurator Mirosława Kalinowska-Zajdak. Te informacje oznaczają, że zatruta była cała partia narkotyków znalezionych przy bandytach - w samochodzie było 2 kg amfetaminy.

Niewykluczone, że śmiertelnym arszenikiem zatruta była także pozostała część narkotyków, pochodząca z tego samego źródła. Dodajmy, że według nieoficjalnych policyjnych szacunków, w Krakowie sprzedaje się dziennie od kilkuset do kilku tysięcy działek amfetaminy.

Przypomnijmy. W czasie wczorajszego napadu jeden z przestępców i konwojent zostali ranni. Parę godzin później bandyci wpadli w policyjną zasadzkę. Obrażenia jednego z nich nie były groźne i umieszczono go w policyjnej izbie zatrzymań. W nocy stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Prawdopodobnie, aby uśmierzyć ból, zażył narkotyk. Kilka godzin później zmarł również drugi z przestępców.

16:50