Chociaż do astronomicznej wiosny jeszcze daleko, rozpoczął się już wiosenny pobór. W całym kraju tysiące 18-latków staje przed komisjami poborowymi. Jeszcze kilka lat temu widok młodzieńca, który stawał przed komisją z nartami w ręku, bo chciał być uznany za psychicznie chorego nie dziwił. Dziś sytuacja zmieniła się radykalnie.

Wielu jest młodych ludzi, którzy chcą pójść do wojska za wszelką cenę. Za służbą w wojsku przemawiają głównie względy ekonomiczne. Chłopak wcielony do armii na rok odciąża budżet domowy. Po wyjściu z wojska należy się odprawa, a jeśli ktoś nie ma pracy, dodatkowo zasiłek przez pół roku. Nie wszyscy zostaną przyjęci do wojska. Zawyżone zostaną kategorie zdrowotne, nie tak łatwo będzie otrzymać kategorię A1. Liczyć się również będzie wykształcenie. W wojskowe szeregi nie będą powoływani ci, którzy nie ukończyli szkoły podstawowej, powtarzali klasę, a nawet ci, którzy w terminie ukończyli szkołę podstawową, ale nic ponadto. Komendy coraz częściej odwiedzają młodzi ludzie, którzy chcieliby na stałe związać się z wojskiem. Większość z nich odprawiana jest jednak z kwitkiem.

Foto Archiwum RMF

20:50