Dwa rosyjskie myśliwce Su-30 wystawiane na międzynarodowym salonie lotniczym w Le Bourget pod Paryżem zostały najpierw rzekomo zajęte przez francuskich komorników a potem... odleciały do Moskwy.

Rosyjski myśliwiec Suchoj 30 został zajęty przez francuski wymiar sprawiedliwości. Samolot był prezentowany na 44. Międzynarodowych Tagrach lotniczych w Le Bourget pod Paryżem. Z okazji tej skorzystała szwajcarska firma Noga, która już od wielu lat żąda od Rosji spłacenia długu w wysokości około 63 milionów dolarów. Już rok temu w związku z protestami szwajcarskiej firmy, francuski wymiar sprawiedliwości próbował zająć stacjonujący we francuskim porcie jacht szkoleniowy należący do uniwersytetu w Murmańsku. Francuzi starali się nawet zablokować wszystkie konta bankowe ambasady rosyjskiej i innych przedstawicielstw dyplomatycznych tego kraju w Paryżu. Jeszcze wcześniej zablokowane zostały okresowo wszystkie konta Rosyjskiego Banku Centralnego w Szwajcarii i Luksemburgu. Ostatecznie wszystkie próby spełzły na niczym. Tym razem udało się i myśliwiec należący do firmy Suchoj został przejęty w ramach spłaty długu. O zdarzeniu poinformował rzecznik rosyjskiej firmy, który zapewniał, że nie wie o co chodzi. Władze rosyjskie zapewniają natomiast, że chodzi o nieporozumienie, ponieważ wszystkie długi wobec firmy Noga zostały spłacone już w 1993 roku. Najbardziej radykalni politycy w Moskwie stwierdzili, że jest to niemal równoznaczne z wypowiedzeniem wojny. Szef komisji do spraw międzynarodowych Dumy nie wykluczył zamrożenia stosunków dyplomatycznych z Francją. Igor Iwanow oświadczył, że to prowokacja. Pojawiły się również głosy, że incydent ten bardzo utrudni rozmowy z prezydentem Francji, który przyjeżdża do Rosji za nieco ponad tydzień. Posłuchaj relacji korespondenta Radia RMF FM Andrzeja Zauchy:

09:30