38-letni bezrobotny mieszkaniec Nowego Jorku zaatakował arcybiskupa Nowego Jorku podczas mszy.

"Muszę aresztować biskupa" - krzyknął szaleniec. Timothy Byrne

stał razem z ludźmi przyjmującymi komunię, gdy duchowny zbliżył się do niego mężczyzna wyjął kajdanki i próbował przykuć do siebie arcybiskupa. Interweniowali pracownicy porządkowi oraz nowojorski policjant, który prywatnie uczestniczył w nabożeństwie. Według policji, Byrne, bezrobotny architekt, ma problemy ze zdrowiem psychicznym. To nie pierwszy jego zatarg z kościołem, ponad rok temu wystąpił do federalnego sądu na Manhattanie z pozwem oskarżając Watykan i inne kościoły chrześcijańskie o "głoszenie ogromnego kłamstwa, że Jezus Chrystus żyje". Muszę aresztować arcybiskupa, ponieważ jest jednym z pozwanych w moim procesie o głoszenie kłamstwa - tłumaczył Byrne po incydencie. Arcybiskup jednak Egan skończył odprawianie poniedziałkowej mszy i prowadził dalsze zajęcia według ustalonego wcześniej planu.

01:10