Wrocławski sąd aresztował na trzy miesiące pierwszoligowego sędziego i działacza sportowego podejrzanych o łapówkarstwo. Podczas policyjnej prowokacji za „ustawienie wyników" meczów wzięli 100 tys. złotych.

Tylko tymczasowe aresztowanie zabezpieczy nam prawidłowy tok postępowania. Istnieje zarówno obawa matactwa, jak i podejmowania innych kroków mających to postępowanie skomplikować – tłumaczył wniosek o areszt prokurator prowadzący sprawę.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że zatrzymani zamierzają ujawnić korupcję w polskiej piłce nożnej; mówią dużo, bo wierzą, że dostaną łagodniejszą karę. Wiele wskazuje na to, że zatrzymania te to dopiero wierzchołek góry lodowej.

Dodajmy, że Polski Związek Piłki Nożnej bezterminowo zawiesił obu panów w prawach członków Kolegium Sędziów PZPN.

Antoni F. i Marian D. przyjęli 100 tys. zł za "ustawienie wyników” meczów. Do zatrzymania doszło w sobotę w lesie pod Kielcami. Policjanci, udając działaczy, spotkali się z arbitrem i wręczyli mu torbę z pieniędzmi. W zamian sędzia miał zadbać o „korzystne” wyniki dwóch spotkań. Arbiter schował pieniądze do koła zapasowego w swoim aucie i już szykował się do odjazdu. Wówczas, już oficjalnie, do akcji wkroczyli policjanci.

A przypomnijmy, że o sędzim Antonim F. było głośno już kilka tygodni temu, przy zupełnie innej sprawie. Chodzi o kompromitację podczas rewanżowego meczu Pucharu Polski między Górnikiem Zabrze a Legią. O szczegółach posłuchaj w relacji reportera RMF Pawła Sikory: