Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz postanowił wycofać wnioski o awanse generalskie - poinformowała w komunikacie opublikowanym na stronach resortu obrony rzeczniczka MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz. Jak wyjaśniła, decyzja zapadła "w trosce o dobro Sił Zbrojnych RP i harmonijne współdziałanie organów konstytucyjnych w zakresie obronności".

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz postanowił wycofać wnioski o awanse generalskie - poinformowała w komunikacie opublikowanym na stronach resortu obrony rzeczniczka MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz. Jak wyjaśniła, decyzja zapadła "w trosce o dobro Sił Zbrojnych RP i harmonijne współdziałanie organów konstytucyjnych w zakresie obronności".
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz przed posiedzeniem Sejmu /Radek Pietruszka /PAP

W komunikacie podpisanym przez ppłk Annę Pęzioł-Wójtowicz czytamy również, że "Ministerstwo Obrony Narodowej podejmuje to działanie w nadziei na usunięcie czynników, które zgodnie z deklaracjami Urzędu Prezydenckiego stoją na przeszkodzie mianowań generalskich".

Wyrażamy przy tym przekonanie, iż mianowania generalskie mają kluczowe znaczenie dla zmiany pokoleniowej i dalszych reform wzmacniających Wojsko Polskie. Nowe wnioski zostaną przedstawione w stosownym czasie i okolicznościach - stwierdza komunikat.

Prezydent w RMF FM o relacjach z ministrem obrony: Jest cały szereg problemów

Konflikt na linii Pałac Prezydencki - MON ciągnie się od miesięcy, a sprawa nominacji generalskich jest jedną z jego odsłon.

Prezydent Andrzej Duda odmówił wręczenia wnioskowanych przez MON nominacji zarówno 15 sierpnia, w Święto Wojska Polskiego, jak i w Święto Niepodległości 11 listopada.

Na kilkanaście dni przed tą drugą datą prezydencki rzecznik Krzysztof Łapiński, pytany przez Roberta Mazurka w Porannej rozmowie w RMF FM o nominacje generalskie, odparł, że "wnioski są jeszcze analizowane; nie chcemy, żeby potem były jakieś niespodzianki". Dopytywany, o jakich niespodziankach mowa, skwitował krótko: "Różnych".

Tydzień temu Andrzej Duda otwarcie zaś mówił na antenie RMF FM o konflikcie z ministrem obrony. Jak przyznał, "problemów w relacjach jest cały szereg", natomiast za najpoważniejszy - jak mówił - uważa wstrzymanie jego bliskiemu współpracownikowi gen. Jarosławowi Kraszewskiemu dostępu do informacji niejawnych.

Pan generał Kraszewski to jest ekspert do spraw wojska, jeden z najważniejszych dyrektorów w BBN - i przez to, że jemu odebrano dostęp do informacji niejawnych, to de facto nie jest w stanie dla mnie pracować. To oznacza istotne ograniczenie moich możliwości działania jako zwierzchnika Sił Zbrojnych - podkreślał Andrzej Duda.

Jak mówił, "to jest dokładnie taka sama metoda, jaką wobec pana ministra Macierewicza w 2008 roku stosowała PO".

Tak jak ja nie pozwalałem wtedy traktować w ten sposób ministra Macierewicza, tak samo nie pozwolę, by pan minister dzisiaj traktował moich współpracowników. Po prostu się na to nie zgadzam i się z tym nie pogodzę - zaznaczył prezydent.

Warto zauważyć, że w czwartkowy wieczór, a więc na dobę przed upublicznieniem decyzji ws. nominacji generalskich, Antoni Macierewicz był wśród kilku kluczowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy spotkali się z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim.

(e)