Setki policjantów w pełnym rynsztunku patroluje ulice angielskiego miasta Burnley, by nie dopuścić do zamieszek na tle rasowym, do jakich dochodziło w czasie poprzednich dwóch nocy.

Władze starają się, by nie powtórzyła się sytuacja z pobliskiego Oldham, gdzie pod koniec ubiegłego miesiąca doszło do starć młodzieży pochodzenia azjatyckiego z ich białymi rówieśnikami. W sobotę na ulicach Burnley około dwustu młodych ludzi rzucało cegłami i kamieniami, podpalono również kilka samochodów i sklepów. W mieście żyje spora mniejszość pochodząca z Południowej Azji, przede wszystkim z Pakistanu i Bangladeszu. Niepokoje rozpoczęły się, kiedy po wyjściu z jednego z pubów młodzi Anglicy starli się z Azjatami. Był to prawdopodobnie pretekst do rozpoczęcia zamieszek.

Foto EPA

07:15