Ponad trzy czwarte Francuzów nie chce zaszczepić się przeciwko świńskiej grypie. Fiaskiem okazała się rządowa kampania priorytetowego szczepienia pracowników służby zdrowia - zgodziło się na nie tylko 10% lekarzy i pielęgniarek.

Aż 76% Francuzów odmawia zaszczepienia się przeciwko świńskiej grypie - to rezultaty sondażu opublikowanego przez nadsekwnaski tygodnik „Marianne". Większość ankietowanych uważa, ze wirus A/H1N1 jest mniej niebezpieczny, niż się spodziewano - i obawia się, ze szczepionki mogą być groźniejsze od samej choroby.

Francuski rząd zagwarantował producentom, ze - w razie komplikacji zdrowotnych u szczepionych pacjentów - nie będzie można wytoczyć im procesów. Wywołało to oburzenie mediów.

Afera jest szokująca! - twierdzi znany francuski farmakolog i epidemiolog Marc Girard, autor książki „Alarmy grypowe”:

Do tego, informacje dotyczące skutków ubocznych tych specyfików zostały utajnione na mocy specjalnej klauzuli - nazwanej „czerwona lista” - w kontrakcie zawartym przez rząd z brytyjskim koncernem, który ma dostarczyć Francji az 50 milionów szczepionek.

Nie można tego zaakceptowac! - twierdzi Marc Girard:

Francuski rząd zapewnia, że w podpisanych kontraktach nie było żadnych „nieprawidłowości”.

Czy historia „grypowych alarmów” kołem się toczy? - zastanawiają się francuskie i amerykańskie media.

„Ten wirus spowodował epidemię w latach 1918-19, która zabiła ponad pól miliona osób w Stanach Zjednoczonych i 20 milionów na świecie!” - alarmował prezydent Gerald Ford, który ponad 30 lat temu zarządził masowe szczepienie Amerykanów. Szczepionki okazały się groźniejsze od choroby - cztery tysiące ludzi zażądało odszkodowań za problemy neurologiczne, cześć zmarła. Nie wyciągnęliśmy wniosków z błędów przeszłości! - ostrzega Marc Girard - autor książki „Alarmy grypowe”: