Były adwokat, który bronił m.in. kilkunastu zomowców w procesie "Wujka" jest podejrzany o przywłaszczenie 1,1 mln dolarów, oszustwo na kwotę 800 tys. zł oraz wyłudzenie poświadczenia nieprawdy od notariusza.

Marek B. wczoraj został zatrzymany, dziś prokuratura zwróci się do sądu o jego aresztowanie. Według prokuratury w czerwcu ubiegłego roku w Bielsku-Białej prawnik wyłudził od notariusza poświadczenie nieprawdy, podrabiając wcześniej wypis z księgi wieczystej.

Wypis potwierdzał, że B. jest właścicielem domu, który faktycznie należał do jego żony. Na tej podstawie mężczyzna chciał sprzedać dom Agnieszce B. Kobieta zapłaciła 800 tys. zł, ale domu nie dostała i nie odzyskała też zaliczki.

Kolejne zarzuty dotyczą sprawy z kwietnia tego roku. Do Marka B. zgłosił się Ryszard K., który poprosił go o załatwienie sprawy prawnej. Zapłacił za to 1 mln 100 tys. dolarów, czyli ponad 400 mln 400 tys. zł. B. obiecał, że do 19 maja załatwi sprawę lub odda pieniądze, ale nie dotrzymał umowy. Byłemu adwokatowi grozi do 10 lat więzienia. Nie przyznaje się do winy.

14:10