To efekt dziennikarskiego śledztwa RMF. Chodzi o wysokich rangą funkcjonariuszy Agencji, którzy - jak ustalili reporterzy RMF - wielokrotnie kontaktowali się z aresztowanymi dwa tygodnie temu szefami konsorcjum Victoria.

Prokuratorzy zarzucają władzom spółki działanie w mafii paliwowej; nie wykluczają także, że konsorcjum chronione były przez specsłużby.

Wczoraj Andrzej Barcikowski, szef ABW tłumaczył się przed premierem. Najprawdopodobniej zapewniał szefa rządu, że służby mu podległe w żaden sposób nie są powiązane z przestępcami z Victorii.

Rzecznik rządu nie chciał jednak zdradzić treści tego spotkania: Takie rzeczy wymagają skrupulatnego badania. Wczoraj ABW wydała swój komunikat; prokuratura realizuje swoje działania. Zobaczymy do jakich ustaleń obie te instytucje doprowadzą - tłumaczył rzecznik. Na razie więc musimy się zadowolić tym enigmatycznym komunikatem.

Przed Barcikowskim jednak spotkanie znacznie trudniejsze, bo przed sejmową speckomisją, gdzie miejsce premiera obecnego rządu zajmą posłowie niekoniecznie tej samej opcji politycznej. Ci z kolei najpewniej nie zadowolą się treścią oficjalnego komunikatu ABW.

ABW twierdzi, że współpracuje z prokuraturą, co więcej przekazała część informacji na temat Victorii. Podzieliła się jednak swoimi informacjami z prokuraturą, ale dopiero wtedy kiedy krakowscy śledczy mieli już pełną wiedzę o działalności Victorii. Co więcej przekazano nie wszystkie informacje, a efekt to przesłuchania wysokich rangą oficerów ABW. W kolejce do prokuratorów czekają następni oficerowie.