W ósmą rocznicę rozpoczęcia misji w Afganistanie odwiedziłem Cmentarz Narodowy w Arlington. Nie ma praktycznie dnia, by nie był tam chowany amerykański żołnierz, który zginął w Afganistanie. Pracownicy cmentarza każdego dnia opuszczają flagi do połowy masztów. Wymarsz kompanii honorowej z pobliskiego fortu, salwy honorowe, sygnał cisza, grany na trąbce i hymn stanów zjednoczonych. To codzienny scenariusz.

Na cmentarzu w Arlington pochowany jest też Dawid Pietrek. Polak. Miał 24 lata. Posiadał zieloną kartę, pracował, marzył o pozostaniu w USA na stałe. W 2007 roku rozpoczął służbę w wojsku. Rok później zginął. Jego matka zgodziła się na to by spoczął w Stanach Zjednoczonych.