Zabiciem zakładników grozą dwaj uzbrojeni mężczyźni, którzy dziś rano porwali autobus w Kraju Stawropolskim na południu Rosji. Terroryści żądają wypuszczenia z rosyjskich więzień 5 Czeczenów odsiadujących wyroki za podobny czyn - również porwanie autobusu pełnego ludzi. Chcą też, by dostarczono im gotowy do lotu helikopter.

Ikarus porwany około 5 rano polskiego czasu w Niewinnomyssku w Kraju Stawropolskim, od godziny 9 znajduje się na lotnisku w Mineralnych Wodach. Autobus z zakładnikami przejechał około 120 kilometrów – wolna droga na lotnisko była pierwszym żądaniem terrorystów. Służby specjalne rozpoczęły już z nimi negocjacje. Porywacze chcą by władze Rosji zwolniły z więzień 5 Czeczenów, którzy w maju 1994 roku porwali autobus właśnie w Mineralnych Wodach. W ostatnich latach w podobnych sprawach powtarzały się właśnie takie żądania. Porywacze są doskonale uzbrojeni – mają karabin kałasznikow i pistolet, a jeden z nich ma na szyi przywiązany granat i tajemniczy pakunek – eksperci zgromadzeni na lotnisku nie wykluczają, że to bomba. W połowie lat 90. w okolicach Mineralnych Wód wielokrotnie porywano autobusy z pasażerami. Przestępcami byli najczęściej Czeczenii. Zazwyczaj żądali wielu milionów dolarów okupu i helikoptera. Na początku lat 90. seria porwań w sąsiednich regionach stała się pretekstem do interwencji rosyjskiej w Czeczenii.

Rys. RMF

14:35