Na taką karę Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał mężczyznę, który w czasie ucieczki z jednostki w Żarach zabił gorzowskiego taksówkarza. Mężczyzna napadł na taksówkarza bo,jak powiedział, nie chciał z pustymi rękami pokazać się u żony.

Poznański sąd zajmował się sprawą dezertera już po raz drugi. W listopadzie zeszłego roku Konrad Zawadzki został skazany na 15 lat więzienia, jednak Sąd Najwyższy ten wyrok uchylił. Do morderstwa doszło w nocy z 19 na 20 czerwca 2000 roku. Dezerter z jednostki wojskowej w Żarach (lubuskie) wsiadł w Gorzowie Wlkp. do taksówki Pawła J. Zamówił kurs do jednej z wsi, gdzie mieszka jego żona razem z rodziną. Kiedy kierowca wyjechał za miasto, Zawadzki, grożąc nożem zażądał pieniędzy. Gdy taksówkarz odmówił, 23-letni mężczyzna zadał mu kilkanaście ciosów nożem. Z samochodu zabrał 105 zł i telefon komórkowy. Po kilku dniach wpadł w ręce policji. "Oskarżony planując przestępstwo nie planował zabójstwa, jednak zadając ofierze 19 ran kuchennym nożem wiedział, że zabija i uczynił to z niskich pobudek" - uzasadnił w czwartek wyrok sędzia Andrzej Łuczak. Na sali rozpraw była Dorota Wiśniewska, poznańska reporterka sieci RMF FM. Jak już wspomnieliśmy, poznański sąd wydał już drugi wyrok w tej sprawie:

13:15