Do 215 wzrosła liczba zabitych po atakach na kościoły i hotele na Sri Lance w Niedzielę Wielkanocną. Policja podała, że trzy kolejne osoby, w tym dwoje dzieci, zmarły w wyniku ostatniej eksplozji, a władze szpitali poinformowały o śmierci pięciu rannych osób.

Według agencji dpa, która powołuje się na rzecznika siedmiu lokalnych szpitali, rannych w rzeczywistości zostało ponad 500 osób.

Wcześniejsze doniesienia na temat liczby zabitych były szacunkowe i pochodziły od mediów, według których śmierć w wybuchach poniosło od 138 do 185 osób.

MSZ Sri Lanki podało, że zweryfikowało narodowość 11 zabitych w atakach obcokrajowców. Są to: trzej Indusi, dwaj Turcy, Portugalczyk, trzej Brytyjczycy oraz dwie osoby z obywatelstwem W. Brytanii i USA. 9 cudzoziemców uznaje się za zaginionych.

Są przerażeni niesamowicie. Do tego jeszcze przeraził ich ten stan wyjątkowy, bo muszą się teraz pilnować, nie ma wychodzenia - mówi o reakcji mieszkańców Sri Lanki na zamachy mieszkająca od kilkunastu lat na wyspie Polka, Barbara Nowak.

Seria ośmiu eksplozji na Sri Lance

Rano około godz. 9 czasu lokalnego doszło do sześciu ataków terrorystycznych. Bomby zdetonowano w kościołach w Kolombo, Negombo i Batticaloa, a także w trzech hotelach pięciogwiazdkowych w stolicy kraju.

Po pięciu godzinach od tych ataków doszło także do eksplozji w motelu obok ogrodu zoologicznego w miejscowości Dehiwela, nieopodal Kolombo. Krótko po tym doszło do kolejnego zamachu w Kolombo.

W następstwie ataków wprowadzono godzinę policyjną.

To najpoważniejszy zamach terrorystyczny na Sri Lance od 10 lat. Wyspa przez kilkadziesiąt lat była w stanie wojny domowej między rządem a separatystami z organizacji Tygrysów Wyzwolenia Tamilskiego Ilamu. Do 2009 roku - gdy konflikt został w końcu zakończony - separatyści przeprowadzili wiele ataków terrorystycznych na wyspie.

W zeszłym roku Narodowy Chrześcijański Sojusz Ewangelicki Sri Lanki (NCEASL) zanotował 86 przypadków dyskryminacji, gróźb i przemocy wobec chrześcijan. W tym roku organizacja wyliczyła już 26 takich incydentów.

Według raportu Departamentu Stanu USA, niektóre chrześcijańskie grupy i kościoły zostały sklasyfikowane przez władze Sri Lanki jako "nielegalne zgromadzenia". W tym samym raporcie mowa jest także o presji buddyjskich mnichów, by zamykać chrześcijańskie i muzułmańskie świątynie.

Na Sri Lance mieszka około 22 milionów ludzi. Według oficjalnego spisu, 70 proc. wyznaje buddyzm, 12,6 proc. hinduizm, 9,7 proc. islam, a 7,6 proc. - chrześcijaństwo.