Ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miała na dyżurze lekarka pogotowia ratunkowego w Ełku na Mazurach. Kobieta została dyscyplinarnie zwolniona z pracy.

W tym stanie niejeden mężczyzna nie byłby w stanie chodzić, a co dopiero pracować. A jednak. Pijaną kobietę zatrzymano po tym, jak udzielała pomocy pasażerowi miejskiego autobusu, który zasłabł. Ktoś wyczuł od lekarki alkohol i powiadomił policję.

Funkcjonariusze pojechali na miejsce zdarzenia, ale karetki już tam nie było. Pojechali więc na pogotowie i czekali na przyjazd karetki. Gdy zjawił się ambulans, poddali lekarkę badaniu alkomatem, które wykazało, że była pod wpływem alkoholu - powiedziała Bożena Przyborowska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Lekarka była tak pijana, że będzie można ją przesłuchać dopiero jutro. Za to już dziś dyscyplinarnie zwolniono ją z pracy. Za pracę w stanie nietrzeźwym i narażenie zdrowia oraz życia pacjentów grozi jej do trzech lat więzienia. I co za tym idzie nawet trzy lata abstynencji.