Dwanaście osób zginęło, a piętnaście zostało rannych w wypadku autobusowym, do jakiego doszło na przełęczy Grand Saint-Bernard w szwajcarskim kantonie Valais. Autokar z 27 osobami spadł w 150-metrową przepaść.

Wcześniej Radio Suisse Romande informowało o piętnastu ofiarach śmiertelnych. Stan czworga z poszkodowanych lekarze określają jako ciężki, ale niezagrażający życiu. Polski konsulat w Bernie nie otrzymał informacji, by wśród pasażerów autobusu byli Polacy.

Autokar, którym jechało 27 osób, wpadł w poślizg na zaśnieżonej górskiej drodze i spadł w 150-metrową przepaść. Akcja ratunkowa, w której wzięło udział około 200 osób - ratowników, strażaków i lekarzy, była utrudniana przez trudne warunki atmosferyczne. Z powodu zadymki śnieżnej na miejscu wypadku nie mogły lądować helikoptery ratunkowe.

Ratownicy opuścili się na linach na dno wąwozu. Autobus, spadając, wielokrotnie odbijał się od skał. Siła uderzeń sprawiła, że część pasażerów wypadła na zewnątrz.

W nocy do Szwajcarii powróciła zima. Silne opady śniegu utrudniły komunikację drogową i kolejową.