Ekipy ratownicze odnalazły ciało prezydenta Macedonii Borisa Trajkowskiego i 7 innych osób, znajdujących się na pokładzie samolotu, który rozbił się wczoraj w południowej Bośni. Samolot nagle znikł z radarów, tuż przed lądowaniem w Mostarze.

Ekipy ratownicze odnalazły dziś rano kawałki samolotu, którym leciał prezydent. Na miejsce katastrofy wyruszyły ekipy saperów, samolot spadł bowiem w terenie zaminowanym podczas wojny bośniackiej 1992-1995.

Do wypadku samolotu z Trajkowskim na pokładzie doszło w dniu, kiedy Macedonia miała wystąpić z wnioskiem o członkostwo w Unii Europejskiej. W związku z tragiczną śmiercią prezydenta, spotkanie w Dublinie odwołano. Trajkowski był gorącym zwolennikiem przystąpienia do Wspólnoty, kraje zachodnie postrzegały go jako gwarancję stabilności Macedonii.

W momencie katastrofy w górzystym rejonie na pograniczu Bośni i Czarnogóry

panowała bardzo zła pogoda - gęsta mgła i ulewne deszcze. Na pokładzie maszyny był prezydent i jego współpracownicy. Nikt nie przeżył katastrofy.

Władze kraju ogłosiły żałobę narodową. Chciałbym podkreślić, że mimo tej strasznej tragedii sytuacja w Macedonii jest stabilna i taka pozostanie, a wszystkie instytucje rządowe pracują i funkcjonują normalnie - mówił macedoński premier.

47-letni Trajkowski był prezydentem od 1999 roku. Uznanie Zachodu zyskał w 2001 roku za zawarcie z macedońskimi Albańczykami porozumienia, które zażegnało wojnę domową. Trajkowski wielokrotnie opowiadał się też za większym udziałem macedońskich Albańczyków w strukturach władzy państwowej.

21:45