​Projekt nowej wielkiej reformy emerytalnej do poprawki. Szykują się ulgi dla najbiedniejszych Polaków w projektowanych Pracowniczych Planach Kapitałowych. Chodzi o pomysł rządu, który ma nas zachęcić do dodatkowego oszczędzania na starość przynajmniej dwóch procent naszej pensji.

​Projekt nowej wielkiej reformy emerytalnej do poprawki. Szykują się ulgi dla najbiedniejszych Polaków w projektowanych Pracowniczych Planach Kapitałowych. Chodzi o pomysł rządu, który ma nas zachęcić do dodatkowego oszczędzania na starość przynajmniej dwóch procent naszej pensji.
Zdjęcie ilustracyjne /Michał Dukaczewski /RMF FM

Zgodnie z poprawkami przede wszystkim obniżona ma zostać składka dla najbiedniejszych Polaków. W tej chwili w projekcie zapisane jest, że co najmniej dodatkowe 2 procent naszej pensji mamy odkładać na starość.

Na pewno jest niemałe grono osób, 20-30 procent, których na te 2 procent nie byłoby stać, bo nie domyka im się budżet. Zwracał na to uwagę między innymi Minister Energii Krzysztof Tchórzewski - mówił Paweł Borys, prezes rządowego Polskiego Funduszu Rozwoju.

Dlatego ta minimalna składka najprawdopodobniej zostanie obniżona do jednego procenta, a brakującą resztę pokryłoby państwo. Po co ta zmiana? Chodzi o zachęcenie Polaków do dobrowolnego, ale masowego dodatkowego oszczędzania na emeryturę.

Ta obniżka minimalnego progu to efekt uwag napływających od pozostałych ministerstw i instytucji.

Kolejna zmiana w projekcie ma dotyczyć kar dla pracodawców, którzy zniechęcaliby pracowników do tego dobrowolnego oszczędzania. Kary mają zostać złagodzone. Chodzi o poprawę klimatu wokół ustawy - przekonuje Paweł Borys.

Ostateczne decyzje w sprawie zmian w projekcie PPK jeszcze nie zapadły.

Wiadomo natomiast, czego zmiany nie będą dotyczyły. Jak przyznaje nam Paweł Borys, bardzo mało prawdopodobna jest obniżka projektowanych opłat za zarządzanie.

(ph)