Mamy najgorszy tydzień na światowych rynkach od czasu upadku banku Lehman Brothers, czyli od wybuchu kryzysu. Giełda w Warszawie straciła od poniedziałku 10 procent, we Frankfurcie 14 procent, a w Nowym Jorku prawie 9 procent. Prognozy odnośnie dzisiejszej sesji są gorsze niż złe.

Teoretyczny kurs otwarcia, który wyznacza się, na podstawie zleceń złożonych tuż przed sesją, wskazuje, że warszawska giełda ma stracić na otwarciu 18 procent. Jeżeli to się potwierdzi, to będziemy mieć największą w historii panikę na GPW. Cała nadzieja w tym, że inwestorzy będą chcieli teraz kupować mocno przecenione akcje.

A wszystko dlatego, że płacimy teraz za błędy Amerykanów. Przez ostatni miesiąc żyliśmy problemem limitu długu publicznego Stanów Zjednoczonych. Udało się go rozwiązać i Ameryka uniknęła niewypłacalności. Ale przez ten czas wszyscy zapomnieli o tym, co dzieje się dookoła. Teraz otworzyli oczy i zobaczyli w jak opłakanym stanie jest europejska i amerykańska gospodarka.Stąd te gigantyczne spadki.