Dziś zima ma ostatni dzień pracy. Od jutra idzie na urlop i wraca dopiero pod koniec grudnia. Niestety przez ostatnie trzy miesiące narobiła szkód wartych dziesiątki miliadów złotych. To koszt m.in. odśnieżania, naprawy dróg i wymiany pękniętych rur. Sami warszawiacy musieli zapłacić za walkę z zimą 120 milionów złotych. Reszta Polaków - łącznie pół miliarda złotych.

Za walkę z zimą musieli słono zapłacić także kolejarze. Naprawa uszkodzonej trakcji kosztowała ponad dwa miliony złotych. Do tego oczywiście obowiązkowa herbata i kanapki dla kilku tysięcy pasażerów kolei, którzy utnęli w zaspach.

Z kolei rachunki za kaloryfery i gaz pójdą w górę przeciętnie o 20-30 procent. Jak wynika ze wstępnych szacunków, w tym roku na ogrzewanie domów i podgrzewanie wody w kaloryferach wydaliśmy prawie 24 miliardy zlotych.

No i są jeszcze kierowcy - poszkodowani przez tradycyjnie zaskakiwanych przez zimę drogowców. Z policyjnych statystyk wynika, że w trakcie największych śnieżyc dochodziło dziennie nawet do tysiąca stłuczek.