Ponad 354 tys. osób ma blisko 488 tys. niezapłaconych rachunków telefonicznych - wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów. Ich łączna wartość, to ponad 822 mln zł. Największe zaległości mają mieszkańcy małych miasteczek i wsi.

Tylko w poprzednim roku ponad 360 tysięcy razy firmy telekomunikacyjne otrzymywały od nas informację, że sprawdzany konsument jest notowany jako dłużnik - mówi prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki. Jak dodaje, "niemała część tych osób ma na swoim koncie niespłacone długi wobec innych telekomów, które już zostały sprzedane firmom windykacyjnym i funduszom sekurytyzacyjnym". Gdyby pomnożyć tę liczbę przez średnią kwotę długu wobec telekomów, czyli 2 300 zł, to potencjalne ryzyko, jakie wiązałoby się z podpisaniem umowy z takimi klientami, można szacować na 828 mln zł - wylicza Adam Łącki.

Najwięcej dłużników pochodzi z mniejszych miejscowości

Długi telekomunikacyjne - jak przypomina KRD - to nie tylko niezapłacone rachunki za połączenia telefoniczne czy surfowanie w internecie, ani kary za zerwanie umowy. Duży kłopot firm telekomunikacyjnych stanowią wyłudzenia osób podpisujących umowę na abonament telefoniczny tylko po to, by otrzymać nowoczesny sprzęt (smartfony, laptopy, tablety), który później sprzedają. Z raportu KRD wynika, że najwięcej dłużników telefonicznych pochodzi z miejscowości liczących do 10 tys. mieszkańców. Ta grupa stanowi prawie 33 proc. wszystkich dłużników, a ma do oddania 30 proc. wartości całego długu. Dla porównania w największych polskich miastach mieszka niespełna 16 proc. zalegających z rachunkami telefonicznymi, a jeśli dodać tych z miast powyżej 100 tys. mieszkańców, to odsetek ten sięga 30,5 proc.

Statystycznie w większych miastach mieszka więcej osób, więc wydawać by się mogło, że również więcej dłużników-abonentów. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Najwięcej dłużników pochodzi z mniejszych miejscowości - dodaje prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki. Jego zdaniem dzieje się tak dlatego, że mieszkańcy mniejszych miejscowości "przeważnie mniej zarabiają, a w przypadku zwolnienia z pracy, częściej mają problem ze znalezieniem nowej posady".

Na czele Górny Śląsk

W podziale wojewódzkim najgorzej wypadają mieszkańcy Górnego Śląska, którzy mają do oddania operatorom telefonicznym ponad 127 mln zł. Zaraz za nimi znajdują osoby pochodzące z Mazowsza, z zadłużeniem około 94,3 mln zł, a niechlubną trójkę zamykają Dolnoślązacy (91 mln zł). Najbardziej solidni w spłacie zobowiązań telefonicznych są mieszkańcy woj. podlaskiego. Mimo to, mają do oddania 15,2 mln zł. Na drugim miejscu są abonenci z woj. świętokrzyskiego (17,5 mln zł) oraz woj. opolskiego (19,4 mln zł)

Prawie 60 proc. dłużników-abonentów stanowią mężczyźni, którzy mają do oddania wierzycielom ponad 496 mln zł.

W podziale na wiek, najczęściej faktur za telefon nie płacą osoby między 26. a 35. rokiem życia. Tzw. millennialsi muszą uregulować należności w kwocie blisko 243,6 mln zł. Najmniej liczną grupę dłużników telekomów stanowią osoby powyżej 65. roku życia, które łącznie mają do oddania 48 mln zł.

(ug)