Bułgarski sąd zezwolił na ekstradycję jednego z najgroźniejszych polskich przestępców: Jerzego W., pseudonim "Żaba". Sąd miejski w Sofii uznał, że polski wniosek ekstradycyjny nie ma podłoża politycznego, a przestępstwa, za które W. jest ścigany w Polsce, są przestępstwami także w Bułgarii.

Na temat konkretnej daty powrotu "Żaby" do Polski trudno jeszcze mówić. Najpierw decyzja bułgarskiego sądu musi się uprawomocnić. Jerzemu W. przysługuje jeszcze przez najbliższy tydzień prawo do złożenia zażalenia. Wtedy wnioskiem o ekstradycję zajmie się sąd wyższej instancji. Jak podały jednak dziś agencje prasowe bułgarski adwokat "Żaby" zapowiedział, że odwołania raczej nie będzie. Policji i prokuraturze pozostanie więc zapewne tylko jeszcze przygotowanie konwoju, który przywiezie Jerzego W. do Polski. To też oczywiście zajmie trochę czasu, bo przy przewożeniu trzeba będzie zastosować szczególne środki ostrożności. Źródła zbliżone do CBŚ twierdzą, że jeśli wszystko pójdzie dobrze to "Żaba" powinien być z powrotem w Polsce w ciągu dwóch tygodni. Już tutaj w areszcie śledczym będzie oczekiwał na swój proces.

Jerzy W. został zatrzymany na lotnisku w Sofii 9-tego marca. W Bułgarii

prowadził interesy pod fałszywym nazwiskiem Andrzej Poczmański. W. został zatrzymany w Bułgarii dzięki informacjom przekazanym Bułgarom przez polskich policjantów. Wytropiła go ta sama grupa Centralnego Biura śledczego, która w Meksyku odnalazła Ryszarda B. Na ślad W. bułgarska policja wpadła w grudniu, gdy zatrzymano międzynarodowego przemytnika narkotyków Alimę Berisza. Ustalono, że aresztowany Berisza utrzymywał kontakty z jeszcze innym przemytnikiem, w którego biurze znaleziono między innymi paszport "Żaby". W Bułgarii W. zarzucono zabójstwo, wymuszenie i przemyt narkotyków. Jerzy W. ma 55 lat. Współtworzył grupę pruszkowską. Nieoficjalnie wiadomo, że zajmował się praniem brudnych pieniędzy, handlem narkotykami i bronią, a swoją pozycję zawdzięczał dobrym układom z przywódcą grupy Ryszardem S. "Kajtkiem". "Żaba" jest też oskarżony o udział w przygotowaniach do tzw. napadu stulecia dokonanego przez gang Rympałka. Z konwoju wiozącego wypłaty dla jednego z warszawskich Zakładów Opieki Zdrowotnej bandyci skradli w 1997 roku 1,2 mln. zł.

foto: Materiały operacyjne policji

17:25