Jeśli nie chcesz, żeby rozpoczynające się właśnie ferie zakończyły się rachunkiem za leczenie na kilkadziesiąt tysięcy złotych - lepiej pomyśl o ubezpieczeniu. Nie jest to duży wydatek, a może zapewnić spokojne i bezpieczne szusowanie na stoku.

Za ubezpieczenie dla narciarzy najwięcej zapłacimy przy wyjazdach zagranicznych - nawet tych nieodległych. Czteroosobowa rodzina planująca tygodniowy wyjazd np. na Słowację czy w Alpy musi przygotować się na wydatek 300-400 złotych. To sporo, ale ewentualne koszty leczenia czy akcji ratowniczej byłyby nieporównywalnie wyższe. W najgorszym wypadku mogłyby sięgnąć nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Zdecydowanie tańsze będzie ubezpieczenie na narciarskie kolonie. Tutaj najniższa stawka to ok. 50 złotych.