Właściciele małych, osiedlowych sklepów są zaniepokojeni zmianami zasad wydawania paragonów, które wejdą w życie z początkiem października. Rachunki będą bardziej szczegółowe, bo znikną z nich ogólne grupy towarów.

Na nowych paragonach nie będzie już na przykład kategorii "warzywa" - zamiast tego, pojawią się konkretne nazwy, takie jak marchewka, sałata, ogórek itp. To oznacza, że sklepy będą musiały wprowadzić do swoich kas większą liczbę kodów. O ile w przypadku większych punktów, które dysponują czytnikami, problem kończy się po zapisaniu w kasie wszystkich produktów, to sprzedawcy w małych sklepach będą mieli większy kłopot. W ich przypadku, przy każdym zakupie trzeba będzie "wklepywać" kod produktu.

W praktyce wygląda to tak, że sprzedawca, który do tej pory musiał znać 300 kodów, teraz będzie zmuszony zapamiętać nawet 10 razy więcej - bo bez szybkiego wpisywania kodów obsługiwanie klientów stanie się bardzo powolne. To nam bardzo utrudnia życie - powiedziała RMF FM właścicielka sklepu osiedlowego w Toruniu. Nie stać nas na rozbudowanie systemów komputerowych, żeby działać jak duże sklepy - dodaje.

Będą szkolenia

Zmiany wejdą w życie dopiero w październiku - wcześniej właściciele sklepów, którzy maja pytania lub wątpliwości mogą wziąć udział w organizowanych przez skarbówkę spotkaniach szkoleniowych. W Kujawsko-Pomorskiem najbliższe odbędą się w środę w Inowrocławiu, a dzień później w Toruniu. Języka można też zasięgnąć na infolinii Krajowej Informacji Podatkowej pod numerem  801 055 055.

Sklepikarze deklarują, że chętnie wezmą udział w spotkaniach. Na pewno pójdę, żeby dowiedzieć się więcej o tych zmianach. Ale raczej nie pomoże mi to w zapamiętaniu tych wszystkich kodów  - dodaje jeden z nich.