Pogoda sprzyja dojrzewaniu truskawek. Eksperci przewidują, że zbiory choć opóźnione, nie powinny być gorsze niż w ubiegłych latach tj. na poziomie 170-180 tys. ton. Ile dziś kosztują?

Jak do tej pory pogoda jest sprzyjająca, truskawki są nawodnione, a zapowiedzi pojawienia się wysokich temperatur przyspieszy dojrzewanie i wysyp owoców.

Zdaniem ekspertów, można się spodziewać zbiorów na poziomie ubiegłych lat. W 2020 zbiory tych owoców wyniosły 170 tys. ton, a w 2019 r. - 175 tys. ton. Co może temu zaszkodzić? Pogoda - na przykład ulewy, które skróciłyby okres zbiorów.

Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej mówi, że w tym roku jest duże zapotrzebowanie na truskawki ze strony przemysłu przetwórczego. Zapasów praktycznie nie ma, bo w ubiegłym roku jakość tych owoców była kiepska - wyjaśnia.


Zakłady przetwórcze już rozpoczęły skup truskawek. Na razie kupowane są owoce do tłoczenia, za truskawki proponuje się 2,1-2,3 zł/kg ( w ubr. na początku skupy płaciły 2,5 zł/kg truskawek). Lada moment powinien ruszyć skup truskawek przeznaczonych do mrożenia tj. bez szypułek. Takie owoce są droższe, plantator może za nie uzyskać 3,4-3,8 zł/kg, tj. mniej więcej tyle samo co w ubiegłym roku.

Według eksperta rynku hurtowego w Broniszach Macieja Kmery, we wtorek można było kupić truskawki za 3-4 zł/kg, w środę już żądano 5-7 zł/kg. W Broniszach truskawkami handluje się nocą, rano już owoców nie ma. Jego zdaniem, jeżeli nadchodzące upały spowodują wysyp truskawek, to ich jakość ze względu na temperatury może się pogorszyć.

Z badań wykonanych w biegłym roku przez firmę Kantar wynika, że Polacy nie czekają na żaden inny sezonowy produkt, tak bardzo - jak na truskawki. Na pierwszym miejscu wymieniło je dwie trzecie badanych (65 proc.).

Sezon truskawkowy trwa na ogół do połowy lipca. W Polsce uprawa się kilkadziesiąt odmian tych owoców.