Płynąca przez to miasto rzeka Słupia, zrównała się po południu ze stanem alarmowym i zaczęła się wdzierać na ląd. Strażacy od kilku godzin przygotowują się na najgorszą ewentualność i workami z piaskiem umacniają brzegi. Niestety niepokojące są prognozy synoptyków, którzy zapowiadają na Pomorzu kolejną falę opadów. Sztab kryzysowy apeluje do mieszkańców kamienic przy ulicach położonych najniżej o usuwanie samochodów z miejsc zagrożonych powodzią oraz zabezpieczenie rzeczy w piwnicach.

Pogoda w Słupsu jest bardzo w kratkę - raz pada, raz świeci słońce. Najgroźniej jest w centrum miasta, rzeka Słupia wdarła się już na kilka podwórek. Strażacy cały czas pracują nad umacnianiem właów przeciwpowodziowych. Jednak przedstawiciel sztabu kryzysowego uspokaja, na razie wszystko jest pod kontrolą. Słupsk zabezbieczają dwa zbiorniki retencyjne. Poziom wody w rzece jest jednak duży, bowiem woda spływa z pól i łąk. Ludzie z budynków przy rzece wynoszą rzeczy z mieszkań, a same lokale zabezpieczają jak się da. Inni stoją i patrzą, niektórzy fotografują wezbraną rzekę. Słupsk nie jest jednak sam. Pomoc miastu oferują inne samorządy, jak na przykład Opole, Bochnia, Bydgoszcz i Warszawa. Posłuchajcie też relacji słupskiego reportera RMF – Adama Kasprzyka.

foto: RMF

16:15