Rząd nie wycofa się z podejmowania trudnych działań, bo rząd nie ma takiego zamiaru - mówi Jerzy Hausner, podsumowując miesiąc debaty, dotyczącej programu ograniczenia wydatków. Biorą w niej udział pracodawcy, związkowcy, eksperci.

Łatanie dziury w finansach państwa przypomina reperowanie domowych budżetów. Jeżeli chodzi o skalę finansową a efekt finansowy, to łagodzić go nie można, czyli - jak mówi wicepremier Jerzy Hausner - rachunek musi się zgadzać. Od nas może jedynie zależeć rodzaj oszczędzania – możemy nie wykupić recept, możemy mniej jeść, możemy nie kupować benzyny itd.

Hausner wciąż czeka na społeczne pomysły zaciskania pasa. Weźmy np. pracujących emerytów. Bardzo wielu emerytów i rencistów w Polsce pracuje. Jeśli pracują legalnie i mają świadczenie ZUS-owskie, czy powinni mieć także prawo do zasiłku chorobowego, który byłby drugim świadczeniem ZUS-owskim? - pyta Hausner.

Możemy więc nie oszczędzić na osobach po 60., ale musimy wskazać wicepremierowi inne rozwiązanie. Jeśli tego nie zrobimy, Hausner będzie forsował własny program.

I tu pojawia się kolejne pytanie: kiedy ów projekt ratowania finansów te finanse naprawdę uratuje. Na razie droga wydaje się bardzo długa. Jeszcze miesiąc negocjacji, potem tworzenie opasłego raportu na ten temat, a później jeszcze uzyskanie poparcia własnych kolegów partyjnych - co może być nawet jeszcze trudniejsze niż rozmowy ze związkowcami. Potem rząd, Sejm, Senat, czyli wszystko może się zmienić.

11:15