29-letni Jarosław N., mieszkaniec bloku na warszawskiej Pradze, przez prawie dwie godziny groził policji i sąsiadom użyciem broni. Wcześniej wtargnął do sąsiadów i wyrzucił ich wieżę stereofoniczną przez okno, gdyż przeszkadzała mu głośna muzyka.

Przerażeni wizytą sąsiedzi wezwali policję, zaś intruz zamknął się w swoim mieszkaniu. Kiedy do jego drzwi zapukali policjanci, wyszedł do nich i pokazał pistolet. Powiedział, że go użyje, po czym ponownie zamknął się w mieszkaniu.

Funkcjonariusze wezwali antyterrorystów. Dla bezpieczeństwa ewakuowano najbliższych sąsiadów mężczyzny. Po wyważeniu drzwi mieszkania, antyterroryści próbowali go przekonać, by wyszedł i oddał broń. Podczas negocjacji Jarosław N. skierował na moment w bok lufę broni. Wtedy udało się go obezwładnić.

Okazało się, że broń była gazowa. 29-latka odwieziono do aresztu na Pradze i wezwano do niego lekarza. Według policjantów zatrzymany jest tak pijany, że dotychczas nie udało się poznać przyczyny jego postępowania.

20:35