W tym roku, po czterech latach strat, branża turystyki może w końcu zanotować wzrost. Może on przekroczyć nawet 80 mln zł - informuje "Rzeczpospolita".

Na lepsze wyniki wpłynęła nie tylko większa liczba osób wyjeżdżających na zagraniczne wycieczki (w tym sezonie wyjechało o 11 proc. więcej niż w ubiegłym roku), ale także wyższe ceny w szczycie sezonu (biura podróży ograniczyły nieco ofertę i nie musiały, jak przed rokiem, bić się o klienta, stosując znaczne obniżki).

Swoje dołożyło też wstrzymanie w sierpniu wyjazdów do Egiptu. Sprawiło to, że turyści gorączkowo poszukiwali zastępczych kierunków, w sporej części droższych.

Jak ocenia ekspert rynku turystycznego Jan Korsak, wzrost sprzedaży wycieczek mimo, że trwa jeszcze kryzys, to efekt wzrostu świadomości, jak ważna jest wypoczynek. Nie chcemy rezygnować z urlopu, na który czekamy cały rok, dlatego decyzje o takim zakupie podejmujemy odważniej niż w przypadku innych potrzeb - mówi.

Touroperatorzy szacują, że przyszły rok może się okazać jeszcze lepszy niż obecny.