Kolejnych sześciu górników dołączyło do protestujących "pod ziemią"
w kopalni Siersza w Trzebini. W tej chwili protestują 23 osoby.
Po południu mają dołączyć kolejni górnicy.
Związkowcy z Sierszy nie godzą się na likwidację kopalni, która kolejny
raz znalazła się na liście zakładów przeznaczonych do likwidacji. Grożą
zaostrzeniem protestu. Wiadomo, że rozważają kilka sposobów. Jednym
z nich miałoby być zwiększenie - nawet do kilkudziesięciu osób -
liczby strajkujących pod ziemią. O innych wariantach górnicy nie chcą
na razie mówić. Zapewniają jednak, że nie ma mowy o przerywaniu
wydobycia, bo zależy im na realizacji programu naprawczego. "Jeżeli nie
rząd, to niech chociaż jedna ze stron wywiąże się z grudniowego
porozumienia" - podkreślają protestujący górnicy z "Sierszy".