Mężczyzna z kobiecymi umiejętnościami albo kobieta z cechami męskimi - oto idealny materiał na szefa. To nie modny postulat ideologiczny, ale wniosek z raportów globalnych firm konsultingowych i doświadczeń psychologów biznesu, a także teorii zarządzania. W świecie współczesnej gospodarki coraz częściej okazuje się, że zdecydowanie i decyzyjność nie wystarczają. W epoce technologii i innowacji hierarchiczne struktury zarządzania okazują się nieskuteczne, a potrzeba identyfikowania i rozwijania talentów sprawiają, że coraz częściej mężczyźni-szefowie decydują się na szkolenia, które mają ich nauczyć typowo kobiecych umiejętności.

W epoce, w której rozwój i zyski tworzone są przez branże związane z technologiami i innowacjami, firmy coraz częściej tworzą zespoły działające doraźnie dla realizacji określonego celu. Dlatego bardziej niż jednostki skutecznie budujące pionową hierarchię potrzebni są ludzie zdolni do zarządzania tzw. strukturą macierzową, a więc dysponujący umiejętnościami, które umożliwiają osiągnięcie przez zespół określonego celu. Te okoliczności sprawiają, że coraz bardziej przydatne w zarządzaniu okazują się cechy uważane za kobiece, a szefowie-mężczyźni nie mogą polegać już na typowo męskich przymiotach.

Jeszcze kilkanaście lat temu to męski styl zarządzania był dominujący. Dzisiaj to z kobiecego stylu szkoli się mężczyzn - potwierdza Anna Wittenberg z "Dziennika Gazety Prawnej" i dodaje, że kobiety lepiej dbają o relacje w zespole, a ich styl zarządzania jest nastawiony na proces, opiera się na komunikacji i partnerstwie. Wynika to z cech związanych z płcią - tłumaczy psycholog Jakub Kusiorski. Kobiety bardzo często cechują się wysokim poziomem inteligencji emocjonalnej i intuicji. (...) Łatwo dostrzegają silne, słabe strony współpracowników a także są nastawione na większy ich rozwój niż mężczyźni - wylicza ekspert.

Globalna firma HayGroup przyjrzała się pracy kilkudziesięciu amerykańskich prezesek i doszła do wniosku, że stosują one "mieszankę tego, co uważane jest za styl męski - zarządzają bezpośrednio i autorytarnie oraz świecąc przykładem - ze stylem kobiecym, wiedząc kiedy wykazać więcej opiekuńczości, otwartości i współpracy". Inne badania wskazują, że amerykańskie liderki znacznie częściej niż mężczyźni przyczyniają się do rozwoju zawodowego pracowników, tworząc dzięki temu efektywniejsze zespoły.

W Polsce jedna trzecia firm należy do kobiet, ale np. w radach nadzorczych spółek giełdowych pań jest tylko dziesięć procent. Jak się okazuje - to i tak sporo. W Niemczech, w zarządach największych trzydziestu koncernów tworzących główny indeks giełdowy nie ma ani jednej kobiety. Również w USA wśród rządzących największymi spółkami jest zaledwie 3 procent kobiet.

Polka za taką samą pracę zarabia o 6,5 proc. mniej niż mężczyzna. Jedna dziesiąta kluczowych stanowisk w największych spółkach w Polsce obsadzona jest przez panie. Nasz kraj pod tym względem i tak jest wyjątkowy. W większości rozwiniętych krajów świata różnice w zarobkach są bowiem jeszcze większe, a pań w zarządach jest jeszcze mniej. W poniedziałkowym cyklu Twoje Pieniądze w Faktach RMF FM opiszemy pozycję pań na rynku pracy. Zastanowimy się, w czym są lepsze od panów, a w czym powinny mężczyzn naśladować. Przypomnimy, jakie są specjalne prawa matek w pracy. Porozmawiamy również z kobietami, które wykonują typowo męskie zawody. Zachęcamy do słuchania Faktów przez cały dzień i lektury raportów na naszej stronie.

(MN)