Pojutrze w rosyjskiej stolicy dzień oficjalnej żałoby po osobach zabitych we wczorajszym zamachu terrorystycznym. Żałobę ogłosił mer stolicy Rosji, Jurij Łużkow. W ataku na moskiewskie metro zginęło 39 osób, a ponad 120 zostało rannych.

Wiele osób obwinia Federalną Służbę Bezpieczeństwa o zaniedbania, które umożliwiły dokonanie ataku czeczeńskim terrorystom - bo to prawdopodobnie oni, zdaniem władz, są jego autorami.

FSB wiedziało, że metro może być celem ataku - podkreśla dziennik "Izwiestia". Już dwa miesiące temu jeden z przedstawicieli służby bezpieczeństwa przyznał anonimowo, że obawia się zamachów na kolej podziemną - dodaje gazeta.

Powinniśmy być bardziej ostrożni, już sama nie wiem. Nie można przecież postawić milicjanta na każdym rogu ulicy i w każdym wagonie. Tak samo patrole z psami nie rozwiążą problemu, bo w czasie szczytu metro wypełnione jest pasażerami i panuje ogromny ścisk - mówią zwykli mieszkańcy Moskwy.

"Szamil Basajew zaatakował spod ziemi" - tak z kolei zatytułowała jedna z rosyjskich gazet relacje o wczorajszym zamachu. Nikt w stolicy Rosji nie ma wątpliwości, że zamachu dokonali terroryści osławionego dowódcy polowego, który w przeszłości wiele razy groził wysadzeniem kolei podziemnej w powietrze.

Od zamachu upłynęła doba, ale na razie służbom specjalnym nie udało się wpaść na trop sprawców. Milicja rozesłała listy gończe za mężczyzną o kaukaskim wyglądzie, który wczoraj rano z groźbą powiedział do jednej z pracownic metra Będziecie mieć święto. Nie wiadomo jednak, czy ma on cokolwiek wspólnego z zamachem.

Służby specjalne nadal nie są pewne, jak została zdetonowana bomba – przy pomocy mechanizmu czasowego, sygnałem wysłanym przez komórkę czy też w pociągu metra wysadził się samobójca.

Na razie nikt nie przyznał się do zamachu, ale można się spodziewać, że Basajew wkrótce wyda oświadczenie w tej sprawie. Rosyjskie media podkreślają, że wybuch ma bezpośredni związek z marcowymi wyborami prezydenckimi.

Niektórzy politycy wezwali do wprowadzenia stanu wojennego i przełożenia wyborów, ale do tego najpewniej nie dojdzie. Bez wątpienia jednak dojdzie do kolejnych, równie krwawych zamachów w centrum Moskwy – przewidują rosyjskie gazety.

16:10