Nowa tura międzyrządowych rozmów polsko-rosyjskich w sprawie dostaw gazu odbędzie się 10 grudnia w Moskwie - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Poprzednie negocjacje - dwa tygodnie temu - wbrew oczekiwaniom nie doprowadziły do porozumienia.

90 procent spraw zostało omówionych. Niemniej jeszcze zostały pewne szczegóły, zwłaszcza należące do tej dziedziny, która wymaga uzgodnień między firmami PGNiG i Gazpromem, które skłaniają nas do tego, żeby była jeszcze jedna runda rozmów - mówiła wówczas wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska. Wśród omówionych spraw wymieniła między innymi wielkość dostaw, okres obowiązywania porozumienia i zasady funkcjonowania EuRoPol Gazu, który nadzoruje polski odcinek gazociągu Jamał-Europa. To właśnie tym gazociągiem rosyjskie paliwo jest transportowane do Niemiec przez Polskę.

PGNiG poinformowało natomiast niedawno, że porozumiało się z Gazpromem w sprawie zwiększenia łącznych dostaw z Rosji do 10,2 mld metrów sześciennych rocznie, a także przedłużenia istniejącego kontraktu do 2037 roku. Ustalenia spółek muszą jednak parafować jeszcze rządy obu krajów.

Po serii spotkań na szczeblu rządowym oraz między spółkami zawarto również porozumienie w sprawie stawek tranzytowych, które - jak informował wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak - mają zagwarantować spółce EuRoPol Gaz dwuprocentową rentowność netto.

Polska negocjuje z Rosjanami dodatkowe dostawy gazu od ubiegłego roku. Po konflikcie gazowym na linii Moskwa-Kijów dostawy błękitnego paliwa przestała realizować kontrolowana przez Gazprom spółka RosUkrEnergo, a dostarczała ona do Polski 2,3 mld metrów sześciennych gazu rocznie. PGNiG uzupełniało brakujące dostawy zwiększonym poborem z magazynów. Na początku czerwca PGNiG podpisało z Gazpromem krótkoterminową umowę na dostawę do 30 września 1,024 mld metrów sześciennych gazu. Dzięki temu magazyny zostały napełnione, ale brak kolejnych dodatkowych dostaw postawił pod znakiem zapytania pełne dostawy dla przemysłu.