W Brukseli rozpoczął się szczyt UE. Głównym wyzwaniem jest opracowanie planu ratunkowego dla strefy euro. Elementy dotyczące m.in. "znacznych" strat prywatnych wierzycieli długu Grecji uzgodnili wczoraj ministrowie finansów.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel mówiła przed szczytem o "postępie", ale uprzedziła, że "definitywne decyzje" nie zapadną dziś, ale dopiero na kolejnym szczycie strefy euro w środę. Jej zdaniem do tego czasu Europa w kryzysie może osiągnąć "ambitne cele". Merkel liczy, że do środy uzyska też zielone światło od niemieckiego parlamentu w sprawie unijnego planu naprawczego.

Szczyt 27 przywódców państw UE będzie kontynuowany po obiedzie już tylko w formacie 17 przywódców państw strefy euro pod kierownictwem przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. Główne zadanie przed liderami to ustabilizować sytuację w strefie euro, zagrożonej rozprzestrzenianiem się wirusa greckiego na kolejne kraje. Przywódcy powinni zdecydować też, co dalej z długiem Grecji. Nie chodzi tylko o przyszłość Europy, ale o jej istnienie - przestrzegał premier tego kraju Jeorjos Papandreu.

Europa przygotowuje kompleksowy plan naprawczy, którego kluczowe elementy to: rewizja planu pomocowego dla Grecji i restrukturyzacja jej długu ze znaczną stratą prywatnych wierzycieli długu, odpowiednia rekapitalizacja banków europejskich, co ma przygotować je na szok związany z częściowym umorzeniem długu Grecji oraz wzmocnienia funduszu ratunkowego strefy euro (EFSF).