Damska kurtka, która potencjalnego napastnika traktuje prądem. Wynalazek pochodzi prosto z Ameryki. Z wierzchu zwyczajnie, w środku wszyte ma maciupeńkie przewody, dzięki którym w momencie ataku, po naciśnięciu przez kobietę specjalnego guziczka, napastnik zostaje porażony prądem.

Wywołuje ból. A także skurcz mięśni. Efekt jest taki, że jeśli się ją złapie, od razu się ją wypuszcza, ręce jakby same odskakują - zasadę działania kurteczki tłumaczy Adam Whiton z instytutu technologii w Massachusetts.

Whiton kurtkę opracował razem ze swoją przyjaciółką Yolitą Nugent. To właśnie ona, z punktu widzenia kobiety, zasugerowała, gdzie powinien znajdować się "alarmowy" guzik.

Kiedy się boisz naturalnym odruchem jest zaciśnięcie dłoni w pięści. Pomyśleliśmy więc, dlaczego nie umieścić przełącznika właśnie w tym miejscu. Ukryć go tak by inni go nie widzieli, ale by był w pełni dostępny, tak by w razie zagrożenia bez trudu włączyć urządzenie" – tłumaczy wynalazca.

18:20