W samym środku Europy, tuż za naszą zachodnią granicą powstaje "Tropikalna wyspa". Za inwestycją o tej kuszącej nazwie, kryje się plaża ze złotym piaskiem, basen o długości 150 metrów oraz palmy.

Budowa jest dziełem jednej z malezyjskich firm, która do końca tego roku planuje za rogatkami Berlina stworzyć "najpiękniejszą wyspę tropikalną w Europie". Ta odrobina egzotyki ma kosztować 70 milionów euro.

Podobnie, jak w przypadku wszystkich dobrych pomysłów, również ten był bardzo prosty. Niemcom brakuje dobrej pogody, ich marzeniem są słońce, piasek oraz morze. Oczywiście to wszystko mogą przez pół roku dostać nad Morzem Śródziemnym, ale marzą o wyspach tropikalnych - mówi pomysłodawca i właściciel inwestycji.

Według założeń inwestorów, plaża, która będzie otwarta przez cały rok i przez całą dobę, ma przyciągnąć 2,5 miliona gości rocznie. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. Pięć milionów osób mieszka tak blisko, by dojechać do plaży w godzinę, a aż 16 milionom dojazd zająłby zaledwie 3 godziny.