Talibowie zostali rozgromieni w rejonie swojego ostatniego punktu oporu - bazy Tora Bora. Jak jednak wynika z doniesień w bazie tej nie znaleziono najbardziej poszukiwanego człowieka na świecie - saudyjskiego terrorysty Osamy bin Ladena. Być może zdołał zbiec w stronę pakistańskiej granicy.

Ostatni terroryści z al-Qaedy zostali wyparci z rejonu Tora Bora. Dowódcy antytalibańskiego Sojuszu Wschodniego ogłosili ostateczne zwycięstwo nad organizacją Osamy bin Ladena.„Cała prowincja Nangarhar została oczyszczona z al-Qaedy.” - oświadczył dowódca Hadżi Mohammad Zaman. W dzisiejszych walkach zginęło ponad 200 obrońców al-Qaedy, a 25 dostało się do niewoli. Gdzie jest Saudyjczyk - ciągle nie wiadomo. Hadżi Mohhamad Zaman uważa, że na pewno nie ma go już w rejonie Tora Bora. Jeśli dotąd tam był, to niewykluczone, że razem z niedobitkami ze swoich oddziałów kieruje się teraz w stronę Pakistanu. Tymczasem do Afganistanu przyleciał dziś niespodziewanie amerykański sekretarz obrony - Donald Rumsfeld. W bazie Bagram spotkał się z szefem tymczasowych władz Afganistanu. Hamid Karzaj podziękował Rumsfeldowi za pomoc w wojnie z talibami i terrorystami z al-Qaedy.

Foto: RMF

13:50