Nie handlowaliśmy, a tylko rekomendowaliśmy pozycje na złotym – tłumaczy Goldman Sachs. Kilkanaście dni temu informacje o zaangażowaniu Goldman Sachs na rynku złotego rozpoczęły serię komentarzy krytykujących działania tej firmy.

Bank dotąd milczał, ale po odwołaniu przez ministra skarbu spotkania w siedzibie Goldmana w Londynie, dał głos – pisze „Puls Biznesu”.

Dostrzegamy serię artykułów o aktywności Goldman Sachs w Polsce. Są one oparte na kompletnym niezrozumieniu sytuacji. 10 grudnia 2008 r. Goldman Sachs Economic Research zawierał rekomendacje makroekonomiczne na 2009 r. dla klientów instytucjonalnych (...) Nie był to handel, jak zostało opisane, a jedynie głębsze przemyślenia dla klientów szukających możliwości inwestycyjnych. Goldman Sachs Economic Research opublikował kolejną notę 19 lutego, która rekomendowała zmianę pozycji w odniesieniu do walut wymienionych w raporcie. To ponownie nie był handel tylko rekomendacja – pisze w komunikacie Goldman Sachs.

Bank podkreśla, że Goldman Sachs Economic Research przeznaczony jest dla klientów i jest całkowicie niezależny od innych aktywności banku.