Nie wycofamy się z Krakowa - tak można streścić stanowisko amerykańskiej firmy Tishman Speyer Properties, która zamierza zainwestować pod Wawelem kilkaset milionów dolarów. Jednak Amerykanie do tej pory nie otrzymali zgody na wykupienie wszystkich gruntów w okolicach Dworca Głównego PKP, gdzie zamierzają inwestować.

Amerykańska firma chce zrealizować projekt tzw. Nowego Miasta, czyli nowoczesnej dzielnicy biurowo-rozrywkowej. Choć starania trwają już od pięciu lat, początków budowy wciąż nie widać, a do załatwienia wszystkich formalności jest wciąż bardzo daleko. Przede wszystkim nie uregulowano kwestii przeniesienia dworca PKS i wciąż nie wiadomo, kiedy powstanie szybki tramwaj.

Na początku tygodnia informowaliśmy, że szefowie Tichamana rozważają możliwość wycofania się z inwestycji. Dzisiaj w specjalnym oświadczeniu Amerykanie zapewnili, że na razie nie wycofają się z Krakowa.

Rzecznik Tishmana Witold Pasek uspakaja: Nie zostały podjęte żadne decyzje co do zmiany naszego projektu: jego wielkości, zaangażowania finansowego czy terminów realizacji. Chcemy budować Nowe Miasto i chcemy to zrobić jak najszybciej. Oznacza to, że firma daje sobie i swoim polskim partnerom jeszcze jedną szansę na załatwienie wszystkich formalności.

Jednak każda cierpliwość ma swoje granice. Krakowscy i warszawscy politycy testują cierpliwość amerykańskiego inwestora już od 5 lat. A Tishman w Krakowie jest, ale jakby go nie było.

Foto: Archiwum RMF

18:55