Od 1 listopada po austriackiej stolicy można jeździć nocą taksówkami za cenę zwykłego biletu autobusowego. Różnicę dopłaca wiedeński magistrat, który po 5-miesięcznej analizie doszedł do wniosku, że taniej wychodzi dopłacać taksówkarzom, niż utrzymywać linie nocne.

Taksówkami w cenie biletu można jeździć po Wiedniu od północy do 5. rano. Czas oczekiwania nie przekracza 15 minut. Z zamówieniem transportu też nie ma problemu, bo niemal wszyscy wiedeńczycy mają telefony komórkowe.

Być może warto przemyśleć ten pomysł. To sugestia dla władz miejskich w naszym kraju. Może przyjął by się u nas nie tylko kotlet po wiedeńsku. Tania taksówka po wiedeńsku też brzmi nieźle.

Foto: Archiwum RMF

13:15