Katowicka prokuratura postawiła Ryszardowi B. sześć zarzutów. Więzień numer jeden został we wtorek przesłuchany oraz tymczasowo aresztowany.

Zarzuty, jakie postawiono Ryszardwoi B., są bardzo różne. Pierwszy i najbardziej znany dotyczy współudziału w zabójstwie Macieja K. pseudonim Pershing, ojca chrzestnego polskiej mafii. Drugi postawiony zarzut dotyczy uprowadzenia warszawskiego biznesmena, za którego uwolnienie B. żądał 600 tysięcy złotych. Wśród zarzutów jest też nielegalne posiadanie broni, oszustwa, a nawet sprawa nie zapłacenia alimentów. Tym razem zadbano o to, by nie dać więźniowi okazji do ucieczki. Do prokuratury przywieziono B. specjalnym konwojem. Potem konwój ruszył do sądu rejonowego, gdzie zadecydowano o tymczasowym aresztowaniu gangstera. Został zastosowany maksymalny areszt - 3 miesiące. Do sądu Ryszard B. został doprowadzony bez żadnych perturbacji.

Wobec gangstera zastosowano specjalne środki bezpieczeństwa. Trafił do pojedynczej celi ze znakiem N czyli szczególnie niebezpieczny. Jest cały czas obserwowany. Służby więzienne zapewniają, że nie popełnią takiego błędu jak w Wadowicach, skąd uciekł drugi zabójca Pershinga, Ryszard Niemczyk: "W Wadowicach popełniono błędy, których my nie popełnimy. Kiedy B. wyjdzie na spacerniak będzie go obserwować dwóch strażników" – powiedział Ryszard Kurnik dyrektor okręgowy służby więziennictwa. Pilnujący go strażnicy wyposażeni są między innymi w kamizelki kuloodporne i miotacze gazu.

Przypomnijmy: Ryszard B. został w niedzielę deportowany do Polski z Meksyku. Jako członek kierownictwa gangu pruszkowskiego, był jednym z najbardziej poszukiwanych przez polską policję przestępców. Wysłano za nim w sumie trzy listy gończe: pierwszy, sprzed ośmiu lat dotyczy oszustw i przywłaszczenia mienia na wiele milionów marek. Chodzi m.in. o kredyty bankowe. Drugi list, z ubiegłego roku, ma związek z porwaniem dla okupu biznesmena z Warszawy. Związany był z konkurującą z Pershigiem w gangu wołomińskim - grupą Wańki i Malizny. Kilka lat temu B. był znanym na Śląsku biznesmenem. Sponsorował oficjalne konkursy piękności i - jak mówią policjanci - bywał "na salonach". Ukrywał się przez kilka lat. Na trop "meksykański" policja wpadła śledząc dziewczynę B., która odwiedziła go w meksykańskim kurorcie Cancun. Władze Meksyku sprawdzają, czy nawiązał kontakty z meksykańskimi organizacjami zajmującymi się przemytem narkotyków. Razem z gangsterem zatrzymano także dziewczynę - Polkę i jej rodzinę. Dodajmy, że cały czas trwają poszukiwania drugiego zabójcy Pershinga - Ryszarda Niemczyka, który zdołał uciec z aresztu w Wadowicach. Według policji znalezienie gangstera jest tylko kwestią czasu.

foto: materiały operacyjne policji

07:10