Chociaż strach przed chorobami zakaźnymi zwierząt parzystokopytnych dotarł już do Polski, to jednak są tacy w naszym kraju, których te choroby nie martwią. Okazuje się, że pryszczyca i BSE są szansą dla rolnictwa i hodowców owiec na Podhalu.

Choć podhalańscy hodowcy podkreślają, że nie należy cieszyć się z cudzego nieszczęścia, to jednak liczą na to, że na chorobach zakaźnych zarobią. Co roku w marcu eksportują oni do Włoch kilkadziesiąt tysięcy jagniąt. Dzięki temu hodowla na Podhalu jest jeszcze opłacalna. W tym roku popyt na zdrowe podhalańskie zwierzęta może być znacznie większy, a więc i ceny na rynku włoskim mogłyby być wyższe. Hodowcy biorą jednak pod uwagę możliwość wprowadzenia całkowitego zakazu transportu zwierząt, a w takiej sytuacji eksport nie będzie możliwy. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Doroty Sułkowskiej:

22:35