"Wall Street Journal" podkreśla, że kandydat na polskiego ministra finansów będzie musiał zmierzyć się z trudną sytuacją na rynku pracy i ekonomicznym spowolnieniem. Dziennik dodaje, że zadaniem Mateusza Szczurka będzie pobudzenie gospodarki. Włoski dziennik "Il Sole-24" ocenia, że "polscy wyborcy są wściekli przede wszystkim z powodu rządowych planów przejęcia prywatnych funduszy emerytalnych i ostatnich skandali".

"Kto dotyka emerytur, umiera porażony piorunem ogólnej wściekłości" - tak włoski dziennik ekonomiczny "Il Sole-24" podsumowuje zmiany w rządzie Donalda Tuska.

To dowód na to, stwierdza dziennik związku włoskich przemysłowców, że "rynki i oszczędzający mają pamięć słonia". Gazeta interpretuje je głównie jako rezultat kontrowersyjnej, według niej, reformy OFE, którą nazywa "nacjonalizacją" funduszy.

"Il Sole-24" ocenia, że wniosek z mianowania nowego ministra finansów Mateusza Szczurka na miejsce Jacka Rostowskiego jest następujący: "kto dotyka emerytur, w tym przypadku prywatnych, umiera porażony piorunem ogólnej wściekłości".

Z kolei "Wall Street Journal" przypomina, że Donald Tusk ogłosił zmiany w swoim rządzie, które dotknęły między innymi poprzedniego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Podkreśla, że w ostatnim czasie Polska gospodarka znacznie wyhamowała, a notowania rządzącej partii zaczęły spadać w badaniach opinii publicznej, co doprowadziło do wyprzedzenia jej przez opozycyjny PiS.

Dziennik pisze, że mimo braku politycznego doświadczenia i zaplecza kandydatura Szczurka została pozytywnie przyjęta przez ekonomistów.

Zna swoje możliwości i jest dobrze powiązany. Rynki będą widzieć w nim bezpieczną parę rąk, a nie ekstremistę - powiedział ekonomista Renaissance Capital Charles Robertson.

Szef BNP Paribas ds. wschodzących rynków Bartosz Pawłowski podkreślił, że Szczurek "zna na wylot rynki i jest rozpoznawalną postacią wśród inwestorów".

Gazeta wspomina także o kontrowersyjnych reformach, jakich dokonał poprzednik Szczurka - Jacek Rostowski. Wymienia tu podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat, likwidację OFE czy znaczne zwiększenie zadłużenia państwa. Te decyzje miały duży wpływ na utratę popularności rządu Tuska.

(j.)