Na 2. czasu warszawskiego zaplanowane jest wystąpienie prezydenta USA. Według zapowiedzi George W. Bush przedstawi Saddamowi Husajnowi ostateczne ultimatum. Zgodnie z nim, iracki przywódca wraz ze współpracownikami musiałby ustąpić i wyjechać z Iraku.

Administracja podkreśla, że jest już za późno, by dyskutować o rozbrojeniu – Husajn musi odejść i to jak najszybciej. Nieoficjalnie mówi się, że Bush gotów jest na to czekać 72 godziny. Po tym czasie atak mógłby nastąpić w każdej chwili. Tak sformułowane ultimatum Bagdad już jednak odrzucił.

Przed rozpoczęciem wojny prezydent Bush zapewne spotka się jeszcze z liderami Kongresu, by poinformować ich o swojej decyzji. Jeśli miałoby dojść do wojny, Biały Dom musi się też zwrócić do parlamentu o pokrycie jej kosztów. Mogą one sięgnąć nawet 100 mld dol.

Stany Zjednoczone nie ustają teraz w działaniach zmierzających do poszerzenia koalicji. Prezydent Bush oficjalnie poprosił Australię o wsparcie brytyjskich i amerykańskich wojsk w wojnie z Irakiem. Premier Australii John Howard wyraził już na to zgodę. Australijskie oddziały dołączą do wojsk amerykańskich i brytyjskich, gdy te zdecydują się zaatakować reżim Saddama Husajna.

Także przywódcy Turcji zapowiadają, że już wkrótce zapadnie decyzja dotycząca rozmieszczenia w tym kraju amerykańskich żołnierzy, którzy uczestniczyliby w ataku na Irak. Wypowiedzi czołowych polityków wskazują na to, że decyzja ta będzie pozytywna dla Stanów Zjednoczonych.

Na początku marca turecki parlament odrzucił wniosek rządu o zgodę na rozmieszczenie w Turcji 62 tys. żołnierzy amerykańskich wojsk lądowych.

Foto: Archiwum RMF

23:00