Rada Ministrów debatowała nad planem strategii gospodarczej na najbliższe lata. Wynika z niego m.in., że rząd chciałby wykorzystać pieniądze obywateli zgromadzone na kontach OFE oraz oszczędności zgromadzone w bankach. Wczoraj minister Marek Belka przekonywał do strategii związkowców, pracodawców i ekspertów. Ci ostatni, jak dowiedziała się reporterka RMF, już zgłosili pewne wątpliwości.

Program strategii gospodarczej rządu na lata 2002-2005 znany jest na razie w wersji roboczej i nieoficjalnej. Wczoraj jego zarysy mieli okazję poznać członkowie Komisji Trójstronnej (pracodawcy, związkowcy + rząd), którzy toczą spór w sprawie - zawartych w strategii - nowelizacji niektórych przepisów Kodeksu Pracy. Swoje zastrzeżenia – w rozmowie z reporterką RMF – wyrazili też eksperci. Ich zdaniem mocną stroną programu jest stawianie na przedsiębiorczość, słabszą – brak pomysłu na ożywienie popytu inwestycyjnego. Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Prywatnych, dziwi się też pomysłom wykorzystania dla ożywienia gospodarki tych pieniędzy, które znajdują się na kontach Otwartych Funduszy Emerytalnych:

„Emeryci mają prawo oczekiwać, że ich pieniądze złożone w funduszach, będą lokowane w takie inwestycje, które przyniosą największy zwrot” – uważa Mordasewicz. Na to jednak w tym przypadku nie ma gwarancji. Rząd chce też wykorzystać oszczędności Polaków, zgromadzone na kontach bankowych, co także nie budzi entuzjazmu ekspertów. Oficjalna wersja planu ujawniona zostanie w czwartek.

foto Archiwum RMF

22:00