Ponad 2 tysiące górników strajkuje w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Taką liczbę podaje Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego. Protestują zarówno pracownicy powierzchni, jak i dołowi, którzy odmawiają zjazdu pod ziemię.

Mija czwarta doba bez wydobycia w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jeśli przyjąć obliczenia zarządu JSW, że każda doba bez wydobycia to ok. 30 mln zł utraconych przychodów, to straty mogą już wynosić ok. 100 mln.

To oczywiście tylko szacunki, ale strajk to także kłopot dla kontrahentów Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Zaniepokojenie sytuacją wyraził już Arcellor Mittal, dla którego JSW jest największym dostawcą węgla do koksowni w Zdzieszowicach i Krakowie. 

Negocjacje zarządu JSW ze związkowcami mają być wznowione w poniedziałek rano. Bez udziału prezesa spółki, ale za to z mediatorem, którym będzie Longin Komołowski, były wicepremier i minister pracy.

(j.)