Po raz drugi w ciągu miesiąca Rada Polityki Pieniężnej obniżyła wczoraj stopy procentowe - znów o jeden procent. Teraz stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego wynoszą od 17 do 21 procent.

Od dzisiaj stopa lombardowa wynosi 21 proc., stopa redyskonta weksli 19,5 proc. a stopa 28-dniowych operacji otwartego rynku nie mniej niż 17 procent. Wkrótce po ogłoszeniu decyzji RPP, złoty umocnił się 1 grosz do dolara i o 1,2 grosza do euro osiągając 4,1170 zł za USD i 3,65 zł za euro. Decyzja Rady jest pewnym zaskoczeniem, gdyż analitycy uważali, że stopy będą niższe, ale dopiero w kwietniu. Eksperci wskazywali na wysoki deficyt budżetowy (pod koniec marca ma wynieść 70 proc. planu całorocznego) oraz możliwość wzrostu cen paliw i żywności. Rady uzasadniała swoją decyzję przede wszystkim spadkiem inflacji, zwiększyły się też szanse na jej kolejny spadek. I rzeczywiście: inflacja w lutym spadła do poziomu 6,6 proc. z 7,4 proc. w styczniu. Silny trend spadkowy utrzymuje się od lipca, kiedy to sięgnęła 11,6 proc. "Ta decyzja jest zgodna z dążeniem do tego, aby inflacja tegoroczna była maksymalnie bliska dolnej granicy przedziału i z mocnym dążeniem realizacji celu średniookresowego – przypomnę – czterech procent w 2003 roku. U podłoża tej decyzji legło nie tylko stwierdzenie, iż inflacja od czasów ostatniego posiedzenia Rady spadła bardziej niż prognozowano, ale nade wszystko pewnemu wzmocnieniu uległy pewne czynniki sprzyjające dalszemu obniżaniu inflacji" – powiedział prezes NBP i szef RPP, Leszek Balcerowicz. Jego zdaniem, obniżka wyższa niż o jeden procent mogłaby być niebezpieczna.

Balcerowicz zapewnił też, że Rada nie stosuje prawa serii, a to oznacza, że nie należy spodziewać się szybko kolejnej obniżki: „Sam fakt, że dokonaliśmy dziś obniżki, zmniejsza prawdopodobieństwo kolejnej, ewentualnej obniżki.” – uważa Balcerowicz. Prezes NBP dodał, że Rada będzie bardzo uważnie obserwować sytuację gospodarczą i tylko i wyłącznie na tej podstawie podejmie kolejne decyzje. Analitycy oceniają, że następnej obniżki stóp procentowych można się spodziewać w II albo III kwartale. Potem powinna nastąpić kolejna, na przełomie III i IV kwartału. "Jeżeli można spodziewać się kolejnej obniżki, to będzie to dopiero w czerwcu, ale bardziej prawdopodobna jest obniżka na początku III kwartału. Spodziewamy się jeszcze obniżki o 150-200 punktów bazowych" - powiedział Mateusz Szczurek, analityk ING Barings.

Wcześniej, o obniżenie stóp procentowych apelował szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Jerzy Kropiwnicki uważa, że stopy procentowe powinny zostać obniżone w ciągu najbliższych miesięcy mniej więcej o 6%. Kropiwnicki przestrzega, że utrzymywanie wysokich stóp może mieć fatalne konsekwencje dla naszej gospodarki, m.in. doprowadzić do wzrostu i tak już wysokiego bezrobocia czy deficytu budżetowego. Jednak decyzja Rady o obniżeniu stóp o jeden punkt procentowy raczej nie znajdzie uznania w oczach Kropiwinckiego. Jego zdaniem "każdy ruch poniżej 2,5 punktu procentowego uważałbym nawet nie za symboliczny".

Jakie konsekwencje dla zwykłego śmiertelnika ma wczorajsza obniżka stóp procentowych? Przede wszystkim powinny stanieć kredyty. I tak się pewnie stanie. Jednak - zdaniem analityków - najwcześniej w przyszłym tygodniu można oczekiwać reakcji największych polskich banków. Po poprzedniej obniżce największe banki w ciągu trzech tygodniu obniżyły oprocentowanie depozytów i kredytów.

foto Jan Mikruta RMF FM Warszawa

07:25