Producentem silników do amerykańskiego F-16, który wygrał przetarg na samolot wielozadaniowy dla polskiego wojska, będzie WSK PZL Rzeszów. To dobra decyzja i dla WSK i dla polskiego przemysłu lotniczego - komentują wynik przetargu władze rzeszowskiej WSK.

Wybór samolotu F-16 to dla naszego zakładu, ale i całego regionu, ogromna szansa. Po prywatyzacji firmy w marcu tego roku, jest to drugi kamień milowy w jej historii. Przede wszystkim to wielki skok technologiczny. Dzięki temu offsetowi zdynamizuje się przemysł lotniczy w Polsce, a WSK Rzeszów ma szansę na wpisanie w strukturę światowego lotnictwa - powiedział prezes WSK. Marek Darecki zapowiedział, że wkrótce rozpocznie się produkcja pierwszych komponentów silnika.

Na razie nie wiadomo, ile pieniędzy w ramach offsetu trafi do WSK Rzeszów. Nie można także na razie ocenić, czy i o ile wzrośnie zatrudnienie w zakładzie. To wszystko wyjaśni się w trakcie budowania planu wdrożenia produkcji -zaznaczył prezes firmy.

Realizacja offsetu związanego z F-16 znacznie przyspieszy także powstanie w Polsce południowo-wschodniej doliny lotniczej ze stolicą w Rzeszowie, skupiającej zakłady od Świdnika po Bielsko Białą.

Chcemy utworzyć tu dolinę lotniczą, skupiającą największe zakłady, takie jak m.in.: WSK Rzeszów, Mielec, Świdnik, ale także i firmy poddostawcze. Dzięki temu przemysł lotniczy może stać się znowu polską specjalnością - uważa Darecki. Dodał, że nie tylko silniki samolotu F-16 będą produkowane na Podkarpaciu. Od czterech lat jedynym dostawcą podwozia F-16 jest firma Goodrich Krosno.

Posłuchaj także relacji rzeszowskiego reportera RMF Krzysztofa Powrózka:

Foto: Krzysztof Powrózek, RMF Rzeszów

06:25